PROMOCJA CITI I BANKIER.PL

GOSPODARCZY PUNKT WIDZENIATe spółki zna cały świat. Mało kto wie, że są to polskie startupy i... że potencjał jest większy

Aleksander Ogrodnik2025-10-10 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-10-10 06:00

Polacy przedsiębiorczy są – to wiemy. Ale czy potrafią przekuć pomysł w biznes, a startup w firmę, która przetrwa próbę czasu? Mamy ElevenLabs, ICEYE, Booksy czy DocPlanner – ale ile takich historii naprawdę się udaje, a ile kończy się po cichu po pierwszej rundzie finansowania?

O tym, jak wygląda dziś mapa polskich startupów, skąd biorą się pomysły, kto je finansuje i dlaczego tak trudno o drugi, trzeci krok w rozwoju młodych firm – w najnowszym odcinku podcastu „GPW – Gospodarczy Punkt Widzenia” Aleksander Ogrodnik rozmawia z Jakubem Cendrowskim, dyrektorem inkubatora inQube Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, który od lat pomaga młodym przedsiębiorcom przejść od pomysłu do pierwszego zysku.

Warszawa i Wrocław, czyli innowacje znad Wisły i Odry 

Na papierze wygląda to dobrze – raporty o polskich startupach pokazują, że w największych miastach innowacyjność kwitnie. Ale czy faktycznie mamy boom na nowe firmy technologiczne?

– „Aż takim optymistą bym nie był” – studzi nastroje Cendrowski. – „Są regiony, które generują tej przedsiębiorczości więcej niż inne, ale trudno mówić o eksplozji. Około 20 proc. wszystkich polskich startupów działa dziś we Wrocławiu, który dzięki współpracy uczelni, samorządu i lokalnych firm stworzył unikalny ekosystem. To nasz lokalny sukces”.

Wrocław – zaraz po Mazowszu – jest więc dziś drugim najważniejszym punktem na startupowej mapie Polski. Stolica Dolnego Śląska ma coś, czego często brakuje innym regionom: kapitał ludzki i dobrze funkcjonujące instytucje wsparcia.

Konsola, nielimitowane napoje i strefa relaksu? To nie do końca tak... 

Założyć firmę technologiczno-innowacyjną to jedno, utrzymać ją – zupełnie co innego. Wokół startupów narosło wiele mitów o luzie, elastyczności i młodych ludziach z laptopem w kawiarni.

Cendrowski przyznaje, że rzeczywistość jest znacznie twardsza: - Startup to praca non stop. Na jednym z naszych wydarzeń padło pytanie, co robią founderzy po pracy. Odpowiedź? Pracują”.

Ten tryb życia przyciąga młodych – dynamiczny, zmienny, dający adrenalinę. Ale, jak mówi ekspert, nie każdy się w nim odnajdzie. – „To nie jest praca od ósmej do szesnastej. To ryzyko, stres i nieustanna walka o przetrwanie. Kto nie akceptuje tej dynamiki, szybko odpada”.

Uniwersytety to pomocny bank wiedzy, ale niekoniecznie gotówki 

W Polsce coraz częściej to uczelnie są pierwszym miejscem, w którym rodzą się startupowe pomysły. Jednak akademickie inkubatory – choć mają know-how – nie mają pieniędzy.

– „Uniwersytet może dać mentora, ekspertów, przestrzeń, ale nie kapitał. Od momentu, gdy startup potrzebuje pieniędzy, musi wyjść na rynek” – mówi Cendrowski.

Dlatego fundusze inwestycyjne są nieodłącznym elementem całego ekosystemu. I choć – jak zauważa dyrektor inQube – nie każda inwestycja się zwraca, to tak właśnie działa ten rynek:
– „Fundusz ma wpisane w swój model ryzyko. Wie, że część startupów nie wypali, ale te kilka, które się udadzą, z nawiązką pokryje resztę. Inaczej ten system by nie istniał”.

Trzy lata prawdy, a potem zderzenie ze ścianą albo lot rakietą 

Statystyki są brutalne – większość startupów nie przeżywa trzech lat. To właśnie wtedy wychodzi, czy projekt ma sens, czy nie.

– „Optymistycznie przeżywa kilkanaście procent. W pierwszej fazie decyduje determinacja, ale potem to już nie wystarczy – weryfikuje rynek” – mówi Cendrowski.

Według niego polskim startupom trudniej odnieść sukces w segmencie B2C, czyli sprzedaży do indywidualnych klientów. – „Koszty marketingowe są ogromne. Dużo łatwiej zbudować firmę w modelu B2B, oferując rozwiązania dla innych biznesów. Takie projekty są mniej spektakularne, ale znacznie bardziej stabilne”.

To właśnie w tej niszy rodzą się firmy, o których przeciętny konsument nie słyszał – a które dostarczają technologie bankom, firmom logistycznym czy przemysłowi.

Od fintechów po kosmos

W jakich branżach Polacy mają największe szanse? Cendrowski nie ma wątpliwości: IT i technologie kosmiczne.

– „Zdecydowanie IT. Ale coraz mocniej rozwijają się też technologie kosmiczne i tzw. dual-use – rozwiązania o podwójnym zastosowaniu, cywilnym i militarnym. Wrocław staje się jednym z ciekawszych ośrodków w tej dziedzinie”.

Obok tego rosną fintechy, a nowym paliwem napędowym startupów staje się sztuczna inteligencja.
– „Fundusze widzą, że rynek chce AI, więc founderzy dostarczają rozwiązania oparte o tę technologię. Czy to bańka? Czas pokaże. Na razie ten trend niesie kolejne firmy”.

Czekamy na kolejnego jednorożca 

Na pytanie, czy w Polsce doczekamy się kolejnego jednorożca, Cendrowski odpowiada bez wahania:
– „Mam nadzieję, że będzie z Wrocławia. Mamy startupy, które przeszły próbę ognia i radzą sobie coraz lepiej”.

Jednym z nich jest projekt, który bywa nazywany „Uberem dla branży budowlanej” – łączy wykonawców i inwestorów, działa już komercyjnie i zdobywa nagrody branżowe.

– „Najbardziej lubię obserwować, jak startupy nie upadają. Jak po kilku latach stają się firmami, które przeszły ogień i wyszły z niego silniejsze.”

Pełnej rozmowy wysłuchasz w podcaście „GPW – Gospodarczy Punkt Widzenia” na Bankier.pl, Spotify i YouTube. 

Zapraszamy! 


Bankier.pl
Źródło:
Aleksander Ogrodnik
Aleksander Ogrodnik
redaktor Bankier.pl

Doktorant w Instytucie Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Specjalista z zakresu PR-u oraz marketingu politycznego. W swojej pracy naukowej zajmuje się również kampaniami wyborczymi, mediami, sztuczną inteligencją oraz polityką międzynarodową. W przeszłości związany między innymi z Polskim Radiem (usłyszeć można go było m.in. w Radiu Wrocław, Jedynce czy Trójce), gdzie zajmował się najważniejszymi tematami politycznymi i społecznymi. Wieloletni redaktor naczelny Politicusa - czasopisma i portalu popularnonaukowego Koła Młodych Politologów UWr. Prywatnie entuzjasta muzyki elektronicznej oraz twórczości Marka Hłaski. Telefon: 532 803 383

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
eglantyna
"trudniej odnieść sukces w segmencie B2C, czyli sprzedaży do indywidualnych klientów. – „Koszty marketingowe są ogromne".

Tylko i wyłącznie w kapitalizmie, gdzie kant-pitalistyczna GTW trzyma łapę na mediach, reklamie i handlu. Choćby twój domowy dżem był 100 razy lepszy od dyskontowego, nie masz szans na sukces.
"trudniej odnieść sukces w segmencie B2C, czyli sprzedaży do indywidualnych klientów. – „Koszty marketingowe są ogromne".

Tylko i wyłącznie w kapitalizmie, gdzie kant-pitalistyczna GTW trzyma łapę na mediach, reklamie i handlu. Choćby twój domowy dżem był 100 razy lepszy od dyskontowego, nie masz szans na sukces. Choćby Mikrotik był 100 razy lepszy od tp-linka, to ten drugi będzie królował w każdym domu (na dodatek z od dawna nieaktualnym oprogramowaniem).
Żeby inicjatywa biznesowa miałaby sens, należałoby najpierw stworzyć warunki.

peluquero
To jest śmiech na sali jak na taki potencjał ludzi nie czarujmy sie, jest wajchowy i nie może pozwolić żeby ten pociąg sie rozpędził
marianpazdzioch
Startupy to są w Izraelu czy USA. W przypadku polski mówienie o tym jest nieporozumieniem.
monuz
'Ten tryb życia przyciąga młodych – dynamiczny, zmienny, dający adrenalinę.' - jako uczestnik jednego z takich zespołów mam inne odczucia, to nudne ślęczenie na deską kreślarską od rana do 22 z pretensjami od firmy ochroniarskiej, że już o 18 w biurach powinniśmy załączyć alarm i je opuścić i marudzeniem księgowych czemu 'Ten tryb życia przyciąga młodych – dynamiczny, zmienny, dający adrenalinę.' - jako uczestnik jednego z takich zespołów mam inne odczucia, to nudne ślęczenie na deską kreślarską od rana do 22 z pretensjami od firmy ochroniarskiej, że już o 18 w biurach powinniśmy załączyć alarm i je opuścić i marudzeniem księgowych czemu zużywamy tyle tuszu do drukarki. Wszystko za obietnicę przyszłych zysków jak podbijemy rynek, na razie musi wam wystarczyć najniższa krajowa. Na koniec decyzje o projekcie i tak podejmuje jakiś ustosunkowany prezes z IQ motka, który potrafi uwalić każdy pomysł i jeszcze przyznać sobie za to gigantyczną premię. Jak ktoś chce pooglądać tryb życia dynamiczny, zmienny, dający adrenalinę, to niech idzie do kina na film o agencie 007.
jas2
Nad deską kreślarską to siedziało się 50 lat temu.
pantusk
najsłynniejszy polski startup to WIEDŻMIN
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
maxkhalifa
jak można nieświadomie zainwestować w program kryptowalutowy?
derper
"więc zainwestowałem więcej, spodziewając się zarobić miliony w ciągu kilku miesięcy"
ja też i mi się udało, zarobiłem miliony a potem reinwestowałem i zarobiłem miliardy a teraz spodziewam się pierdylionów, niepotrzebnie wycofałeś kasę
men24a odpowiada maxkhalifa
jak można nieświadomie zainwestować w program kryptowalutowy?

Jak nie można ? Przecież to są Polacy .....oni nawet brali kredyty frankowe a na oczy ich nie widzieli takie jaja

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki