Zadziwia mnie, że są ludzie, którzy uważają, że absurdalne opinie wypisywane przez ,,zatroskanych'' i obnażających beznadzieję JSW mogą coś zmienić. Zaryzykowałem własne pieniądze w ten papier bo wydaje mi się, że rzeczywiście dość duży poziom szortowania daje szansę na konkretny zarobek w przypadku odbicia. Z drugiej strony wiem, że żeby to mogło się stać musi pojawić się impuls, nie wystarczy że ,,zabraknie'' akcji do odkupu, bo nie zabraknie. Obserwuję JSW od jakiegoś czasu już dwukrotnie utility było na poziomie 100 % i co i nic. Za chwilę znowu pojawiły się pakiety do pożyczenia i tak będzie dalej. Jeśli na JSW nie wydarzy się coś dobrego to z mitycznego ,,wyciskania'' nic nie będzie. Gdyby to było takie proste, już dawno jakiś duży fundusz zagrałby dużymi środkami na L i rozpoczął operację. Skoro tak się nie dzieje to znaczy, że tak się nie da. Na podawanym tu często jako ostatni przykład Eutelsacie impulsem była informacja, że Musk może wycofać swoje starlinki z Ukrainy a Eutelsat miałby mieć możliwości do budowy podobnej usługi (inna sprawa czy to prawda). Jeśli na JSW nie zobaczymy jakiejś dobrej informacji (ale nowej a nie odgrzewanej) moje pieniądze będą tu w najlepszym przypadku gnić, choć bardziej prawdopodobne, że je w części stracę. Jedna duża dobra informacja może natomiast rzeczywiście wszystko zmienić. Prosiłbym aby max i jego koleżeństwo nie produkowało się pod tym postem.