REKLAMA
OKAZJA

Afera w Totalizatorze. Oto kulisy (namaszczenia) zatrudnienia dyrektorów, a prezes się tłumaczy

2024-10-17 07:51, akt.2024-10-17 14:24
publikacja
2024-10-17 07:51
aktualizacja
2024-10-17 14:24

Przesłuchania kandydatów na prezesa Totalizatora Sportowego trwały po 10 minut, rada nadzorcza zadawała im po dwa ogólnikowe pytania, a zwycięzca miał zostać już wcześniej namaszczony — taki obraz wyboru najważniejszej osoby w spółce Skarbu Państwa wyłania się z najnowszych ustaleń Onetu.

Afera w Totalizatorze. Oto kulisy (namaszczenia) zatrudnienia dyrektorów, a prezes się tłumaczy
Afera w Totalizatorze. Oto kulisy (namaszczenia) zatrudnienia dyrektorów, a prezes się tłumaczy
fot. Włodzimierz Wasyluk / / FORUM

Onet opisał pod koniec września, "jak obecny obóz rządzący wprowadził partyjnych nominatów do spółki Skarbu Państwa — Totalizatora Sportowego".

"Na dyrektorskich stanowiskach znaleźli się członkowie KO, PSL, Lewicy, a nawet kolega z boiska Donalda Tuska. Wszyscy trafili tam bez otwartych konkursów. W odpowiedzi na nasz tekst Ministerstwo Aktywów Państwowych wezwało radę nadzorczą do złożenia wyjaśnień, a ta tydzień później zdymisjonowała prezesa Totalizatora Rafała Krzemienia" - przypomina serwis i zaznacza, że sam "proces powołania zarządu państwowej spółki może wzbudzać istotne wątpliwości".

Onet rozmawiał z czterema osobami, które w marcu brały udział w konkursie na członków zarządu Totalizatora Sportowego — w tym z jedną ubiegającą się o stanowisko prezesa. "Ich zdaniem sposób, w jaki przebiegała rekrutacja, wskazuje, że personalne decyzje zapadły jeszcze przed pierwszymi rozmowami" - zaznaczył portal.

"Kiedy zatrudnia się sekretarkę, rozmowa kwalifikacyjna trwa pół godziny. Tu kandydaci mieli po 10 minut. Dzień dobry, przedstawienie się i dwa szybkie otwarte pytania: +czym się powinien charakteryzować lider w Totalizatorze?+ i +gdzie widzi pan Totalizator za trzy lata?+. To był cyrk, a nie konkurs" - relacjonuje rozmówca Onetu.

Nie jest to odosobniona opinia. Podobne odczucia mieli inni kandydaci na członków zarządu. Jeden z kandydatów do zarządu wspomina w rozmowie z portalem, jak na dzień przed rozmową z radą nadzorczą dotarły do niego pogłoski, że prezes w rzeczywistości został już wybrany i będzie nim Rafał Krzemień. "Wtedy nie dawał im wiary, jednak kilka dni później faktycznie taka decyzja została ogłoszona" - czytamy.

Rafał Krzemień, z którym Onet skontaktował się dzień po jego odwołaniu, odmówił jakichkolwiek komentarzy w sprawie Totalizatora Sportowego.

P.o. prezes zarządu Totalizatora Sportowego odrzuca zarzuty Onetu dot. nieprawidłowości w rekrutacji

Pełniący obowiązki prezesa zarządu Totalizatora Sportowego Mariusz Błaszkiewicz odrzuca zarzuty Onetu, dotyczące nieprawidłowości w procesach rekrutacyjnych w spółce. W komunikacie przesłanym PAP zapewnia, że konkurs, w którym uczestniczył był profesjonalny, a zarząd rozważy podjęcie kroków prawnych wobec portalu.

W opublikowanym w czwartek artykule Onetu pt. "To on zapłacił za aferę w Totalizatorze. Znamy kulisy jego zatrudnienia", portal opisuje, jak przebiegały procesy rekrutacyjne w Totalizatorze Sportowym. Według relacji czterech osób, które w marcu brały udział w konkursie na członków zarządu Totalizatora Sportowego, w tym na stanowisko prezesa - rekrutacja mogła budzić wątpliwości. Przesłuchania kandydatów na prezesa Totalizatora Sportowego miały trwać po 10 minut, a rada nadzorcza zadawała im po dwa ogólnikowe pytania, co według nich - wskazuje na to, że zwycięzca mógł być wybierany już wcześniej.

"W związku z kolejną publikacją portalu onet.pl z dnia 17 października 2024 roku dot. postępowań kwalifikacyjnych na Prezesa Zarządu oraz Członków Zarządu, jako osoba, która brała udział w postępowaniu kwalifikacyjnym w efekcie, którego powołany zostałem na Członka zarządu Totalizatora Sportowego ds. finansów i inwestycji, mogę zapewnić, że był to jeden z najbardziej profesjonalnych konkursów na członka zarządu do spółek Skarbu Państwa w jakich uczestniczyłem w ostatnich 5 latach" - poinformował w komunikacie Błaszkiewicz.

Zaznaczył, że tego typu postępowania kwalifikacyjne wiążą się z tym, że tylko jeden kandydat z wielu może zostać powołany na stanowisko. "Jako menedżer z wieloletnim doświadczeniem, także w spółkach prywatnych – w tym z kapitałem zagranicznym, jestem zdziwiony, że opinia kilku anonimowych osób, które rzekomo brały udział w postępowaniach kwalifikacyjnych są podstawą do publikowania kolejnych +sensacyjnych+ informacji" - dodał.

Jak podkreślił Błaszkiewicz, rozmowy kwalifikacyjne poprzedza szczegółowa analiza dostarczonych dokumentów, potwierdzających kwalifikacje i szczegółowe kompetencje kandydatów. Jest to pierwszy etap rekrutacji. "Z własnego doświadczenia wiem, że ostatni etap czyli rozmowy kwalifikacyjne w tego typu konkursach najczęściej trwają od 10 do 20 minut" - zaznaczył. Wyjaśnił, że w jego ocenie w trakcie takiej rozmowy rada nadzorcza bada przede wszystkim zdolność kandydatów do "syntetyzującego myślenia oraz ocenia szybkie i merytoryczne odniesienie się do konkretnych tez oraz problemów dotyczących określonej tematyki w oparciu o wiedzę i doświadczenie kandydata".

Błaszkiewicz poinformował w komunikacie, że Totalizator Sportowy, w ostatnich trzech kwartałach pobił wszystkie dotychczasowe roczne rekordy zysku, a wpłaty do budżetu państwa ogółem w tym okresie przekroczyły 3,4 mld zł. W porównaniu do analogicznego okresu w 2023 r. wpłaty zostały zwiększone o ponad 466 mln zł, a "w stosunku do planu rzeczowo-finansowego mówimy o wzroście wpłat na poziomie ponad 105 mln zł". Również w ostatnich dziewięciu miesiącach Totalizator Sportowy przekazał w formie dopłat na fundusze celowe ponad 1,2 mld zł. "To wzrost o 113 mln zł w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku. To oznacza rekordowe wsparcie dla polskiego sportu i kultury" - dodał.

"Mając na uwadze dbałość o aktywa Totalizatora Sportowego, jego dalszy rozwój, w tym realizację monopolu państwa w zakresie gier liczbowych i loterii pieniężnych, ze szczególnym uwzględnieniem bezpiecznej gry oraz zaufanie milionów klientów do spółki, Zarząd rozważy decyzje o podjęciu kroków prawnych mających na celu obronę dobrego imienia Spółki, naruszonego w związku z publikacjami portalu onet.pl" - zaznaczył Błaszkiewicz.

akar/ ktl/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (12)

dodaj komentarz
maxykaz
Zwolnic tych co namaszczali i problem rozwiany
samsza
A gdzie kulisy napełniania zbiorników retencyjnych Wód Polskich podczas powodzi, bo susza jest więc trzeba wodę łapać, żeby nie uciekła do morza jak mówił Komorowski ?
darius19
nicki od Putlera juz sa "sterl","trolley".... Robia swoje - za co car zbrodniarz placi. Maca i napuszczaja..
sterl
Taki biznes spokojnie uciągnęłaby babcia klozetowa, to oczywiste, że pisowców należało wyrzucić i wstawić ludzi wybranych przez naród.
qwertas
Tłuste koty kanclerza Tüska po to was manipulowały przez 8 lat by teraz szeroko się uśmiechać. Furiaci nami rządzą, a bar-any się na to godzą. Otrzeźwijcie wyznawcy uśmiechniętych, bo wybory prezydenckie będą za mniej niż rok. Tluste koty “uśmiechniętych” nie mogą mieć pełni władzy.
trolley
należy za wszelką cenę likwidować popłuczyny po Okrągłym Stole - pis i po to jedna wielka zorganizowana mafia
trolley
jedną mafię rok temu wymieniliśmy na drugą - klasa polityczna w Polsce jest tak zdegenerowana że szukając podobnego poziomu degeneracji trzeba się cofnąć aż do sanacji
trolley
nawet za komuny nie było takich Dyzmów jak dziś i to w setkach a może i tysiącach
trolley odpowiada trolley
dlatego nie dziwią mnie już zupełnie kary śmierci w aferze mięsnej

Powiązane: Spółki Skarbu Państwa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki