Zacznijmy od podsumowania. Z czego są Państwo dumni po 2009 roku?
Jacek Podoba: Jako jedna z bardzo niewielu instytucji finansowych możemy po trzech kwartałach 2009 roku chwalić się wynikami, które pokazują kolejny rok wzrostów, po stronie zarówno sprzedaży jak i po stronie wyniku finansowego obu spółek Grupy Kapitałowej EUROPA. W 3 kwartałach roku kryzysu, przy spadkach dotyczących działalności w obszarze consumer finance oraz przy trudnościach całego sektora bankowego, z którym jesteśmy związani, udało nam się uzyskać ponownie historycznie wysoki zysk. Co w 2009 roku było najtrudniejsze?
J. P.: Umiejętność reagowania na nowe ryzyka i zmieniające się warunki otoczenia biznesowego, bo z tymi większość podmiotów działających w sektorze finansowym musiała się zmierzyć. Pytania, jakie sobie stawialiśmy brzmiały: „Co może przynieść przyszłość? Czym jeszcze możemy zostać zaskoczeni, w kontekście istotnych zmian kursów walut, cen nieruchomości, zmieniających się warunków na rynku nieruchomościowym, problemów sektora bankowego i zmniejszonej akcji kredytowej banków?” To były pytania, na które musieliśmy bardzo szybko znajdować odpowiedzi. Rok kryzysowy to czas weryfikacji, czy faktycznie kontrolujemy większość ryzyk, czy potrafimy się na nie przygotować i im zapobiec. Większość działań prewencyjnych podjęliśmy jeszcze przed rokiem 2009, bo już wówczas czuliśmy, że nadchodzący rok może być trudny. W związku z tym od połowy 2009 roku skupialiśmy się już głównie na przyszłości.
Mówił Pan o błędach innych ubezpieczycieli i ucieczkach z rynku. Jakie to były błędy i z czego wynikały?
J. P.: Wykorzystaliśmy chwile niepewności i zawahania, a także gwałtownych zmian, które powodowały, że niektórzy gracze wycofywali się z rynku finansowego. Pewnie wynikało to z tego, że gracze Ci byli trochę dalej od naszego rynku, a ich właściciele obserwowali ten rynek spoza granic kraju. My będąc bardzo blisko naszych Partnerów, od kilkunastu lat obecni na polskim rynku, mieliśmy szansę podejmować szybsze i naszym zdaniem bardziej racjonalne decyzje. Skorzystaliśmy z okazji wejścia w „opuszczone” przez konkurencję obszary.
Jakie to były, te „opuszczone” obszary?
J. P.: Podejmujemy każdą biznesowa okazję, którą postrzegamy jako atrakcyjną, rozsądną i bezpieczną. Najwięcej obaw budziła przyszłość rynku hipotecznego. Przede wszystkim nie było jasne jak zachowają się ceny nieruchomości czy kursy walut, z którymi kredyty hipoteczne są powiązane. Kolejną niepewnością byli deweloperzy, którzy popadali w problemy finansowe. To były dylematy, które mieli zarówno gracze na rynku bankowym, jak i ubezpieczeniowym. EUROPA ma wieloletnie doświadczenie w tym obszarze, co przesądziło o naszej gotowości do przejmowania rynku.
Obecnie jesteście mocno skoncentrowani na przyszłości. Czemu podjęliście decyzję o emisji akcji?
J. P.: Wierzymy w dalszy, dynamiczny rozwój EUROPY, który może uplasować Spółkę w pierwszej lidze graczy na polskim rynku ubezpieczeniowym. Mamy pomysł na ekspansywny rozwój biznesu. Tego również oczekują od nas nasi Partnerzy, którzy są gotowi na dalsze zwiększenie naszej aktywności.
Na co chcecie wykorzystać te dodatkowe pieniądze? Co szczególnie dofinansować?
J. P.: Celem nadrzędnym jest dalszy dynamiczny rozwój i wyprzedzenie konkurencji. Planujemy dodatkowym kapitałem nie tylko wesprzeć obecne linie biznesowe, ale i wprowadzić nowe rozwiązania produktowe.
Jaka będzie polityka dywidendowa?
J. P.: Przez ostatnie dwa lata Zarząd rekomendował wypłacanie dywidendy. Polityka dywidendowa będzie naturalnie wynikiem oceny bieżącej sytuacji Spółki. Decyzje w tym zakresie leżą w gestii Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy.
Czy planujecie przejęcia, inwestycje? Dopuszczacie prawdopodobieństwa np. przejęcia portfeli?
J. P.: Poszukiwanie portfeli i ich przejmowanie nie stanowi naszego celu nadrzędnego. Naszą intencją jest rozwój naszych własnych portfeli. Dbamy o relacje z naszymi obecnymi Partnerami, z którymi tworzymy wspólnie biznes. Skupiamy się więc na tworzeniu oraz wdrażaniu nowych produktów i dobrym zarządzaniu obecnymi.
Decydujecie się na pośredników i chcecie rozwijać się w tą stronę. Wielu ubezpieczycieli jest niezadowolonych z tej współpracy. Skąd taka decyzja?
J. P.: Pośrednicy prezentują ogromny potencjał. 15-20% produktów finansowych może być sprzedawanych tym kanałem dystrybucji. To znacząca część całego rynku. Jednak z racji jego olbrzymiego rozproszenia należy mieć dobrze przygotowany model biznesowy i rozwiązania IT. Jesteśmy do tego przygotowani. Podjęliśmy współpracę już z ponad 80 pośrednikami, podpisujemy kontrakty z kolejnymi. Dla nich stworzyliśmy specjalną platformę „Butik Inwestycyjny. Ubezpieczenia”.
Nie chcecie się koncentrować na bankach z własnej grupy. Czy jest to motywowane złą oceną agencji ratingowych?
J. P.: To nie prawda. Chcemy być partnerem zarówno dla banków z grupy, jak i tych spoza. Wszystkich partnerów traktujemy tak samo poważnie, choć nie planujemy koncentrować się wyłącznie na „Grupowym” modelu współpracy. Dlatego sukcesywnie poszerzamy nasze kanały dystrybucji. Obecnie współpracujemy już z ponad 150 Partnerami w tym z wieloma Bankami z czołówki polskiego sektora bankowego.
Rozmawiała Barbara Koziar, Bankier.pl


























































