REKLAMA
PROMOCJA CITI I BANKIER.PL

ANALIZA"Mój prąd" wyczerpał rządowe fundusze. Z produkcji mocy czas przerzucić się na zarządzanie

Michał Niewiadomski2025-10-07 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2025-10-07 06:00

Rządowy program "Mój prąd", dzięki któremu zbudowano ponad 1,5 mln mikroinstalacji fotowoltaicznych, prawdopodobnie nie będzie kontynuowany. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zastanawia się nad nowym programem wspierającym prosumentów. Na razie szczegóły nie są jeszcze znane, ale po latach gwałtownego przyrostu mocy przychodzi moment, kiedy nacisk trzeba położyć na zarządzanie energią.  

"Mój prąd" wyczerpał rządowe fundusze. Z produkcji mocy czas przerzucić się na zarządzanie
"Mój prąd" wyczerpał rządowe fundusze. Z produkcji mocy czas przerzucić się na zarządzanie
fot. AlyoshinE / / Shutterstock

Program "Mój prąd powstał w 2019 r. i w ciągu 6 lat działalności wpłynęło 715 tys. wniosków o dotację. Łącznie wydano na ten cel 5 mld zł, dzięki czemu zbudowano na dachach polskich domów rozproszoną elektrownię słoneczną o mocy 3,4 GW.

Net-metering i net-billing

W pierwszych latach programu prosumenci rozliczali się w formule net-metering, czyli na zasadzie opustów, w którym nadwyżki energii wracają do sieci i można je odebrać w późniejszym terminie. W tym przypadku sieć traktowana jest jak wielki magazyn energii. Instalacje założone po 1 kwietnia 2022 roku rozlicza się w formule net-billing, gdzie odbywa się sprzedaż i kupno energii, a nadwyżki są przeliczane na złotówki i zapisywane na koncie prosumenta, które służy do rozliczania pobranej energii. Ten drugi system nie jest już tak atrakcyjny finansowo, jak ten pierwszy, mimo to przez ostatnie 3 lata polskie dachy zapełniały się kolejnymi modułami słonecznymi. Dynamiczny przyrost instalacji pv spowodował problemy w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym, jak również w lokalnych sieciach dystrybucyjnych. Problemem, z którym borykają się prosumenci, jest przeciążenie sieci, przez co instalacje w najlepszych momentach nasłonecznienia często nie produkują energii i są wypychane z systemu.

Podobny problem mają większe instalacje OZE, które w dni dużego nasłonecznienia są odłączane przez operatorów systemu, bo nie ma co zrobić z energią, które te instalacje produkują. W ostatnich latach, gdy nabudowano łącznie 30 GW mocy w źródłach fotowoltaicznych i wiatrowych, takie wyłączenia stają się codziennością i przynoszą producentom energii coraz większe straty finansowe.

Kumuluj energię

Częściowym rozwiązaniem tego problemu jest magazyn energii, dzięki któremu możemy zbierać nadwyżki w momencie największej produkcji. Magazyn nie tylko skumuluje nam energie, którą wykorzystamy w godzinach gdy nasza instalacja już nie produkuje, ale co istotne pozwoli pracować instalacji w godzinach największego nasłonecznienia, dzięki czemu nasza przydomowa elektrownia nie będzie wówczas odłączana.

 Ważnym elementem racjonalnego i efektywnego wykorzystania instalacji fotowoltaicznej jest dopasowanie profilu naszego zużycia nie tylko do pracy instalacji, ale również do cen energii. 30 września weszły w życie nowe przepisy, które mogą znacząco wpłynąć na opłacalność prosumentów net-billingowych. Dotychczas ceny energii zmieniały się co godzinę. Od kilku dni cena zmienia się co 15 minut. Dzięki czemu rozliczenia prosumentów są bardziej precyzyjne. To jeszcze bardziej wymusza na posiadaczach przydomowych instalacji pv, aby zwracali uwagę na ceny energii. Mówiąc w największym uproszczeniu – korzystaj z urządzeń elektrycznych, wtedy kiedy cena energii jest najniższa czy nawet ujemna, a gdy cena energii jest wysoka rano oraz w godzinach popołudniowych i wieczornych do minimum ogranicz zużycie.

W przypadku ciepła też warto postawić na magazynowanie.

Wielu prosumentów, którzy zainstalowali fotowoltaikę i pompę ciepła narzekało, że mimo poniesionych inwestycji rachunki za prąd są wysokie. Nierzadko wynikało to ze źle dobranej pompy – często przewymiarowanej w stosunku do potrzeb domu, a także z braku bufora. Taki zbiornik kumuluje ciepłą wodę w okresach, gdy energia jest tańsza, czyli w ciągu dnia, gdy fotowoltaika jest w stanie wygenerować energię, a także w nocy, gdy przy taryfie G12w energia jest tańsza.

Inteligentne zarządzanie

W związku z tym, że w ostatnich latach nabudowano gigawaty mocy, w samej fotowoltaice w całej Polsce łącznie z wielkimi instalacjami jest już ponad 20 GW, to przyszedł czas na zarządzanie energią. Jeżeli rząd oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska (który jest operatorem programów takich jak "Mój prąd" czy "Czyste powietrze") planują w jakikolwiek sposób wspierać jeszcze prosumentów, to warto aby to było mądre wsparcie, taka fotowoltaika 2.0

W ostatnich latach program "Mój prąd" wspierał zakup magazynów i warto, aby to utrzymać, zarówno do kumulowania energii elektrycznej, jak i cieplnej. Warto rozszerzyć wsparcie na promowanie systemów zarządzania energią. Podniesie to nie tylko sprawność instalacji, obniżając tym samym koszty energii, ale również będzie w stanie realnie wesprzeć polskie firmy. Bo o ile moduły pv czy magazyny bateryjne pochodzą przede wszystkim z Chin, to magazyny ciepła produkowane są w kraju. Coraz więcej polskich firm oferuje systemy zarządzania energią i warto aby w procesie transformacji energetycznej mogły zarobić rodzime przedsiębiorstwa.

Źródło:
Michał Niewiadomski
Michał Niewiadomski
analityk Bankier.pl

Pracę zawodową rozpoczął w 1995 r. w Radiu Mazowsze jako reporter i prowadzący audycję ekologiczną Eko-Echo, później pracował w Rozgłośni Harcerskiej - RH Kontakt, a następnie Radiostacji. Był szefem serwisów Informacyjnych w Polskim Radiu BIS, a także w Pierwszym Programie Polskiego Radia. Pracował w TVN CNBC i "Rzeczpospolitej", kierował serwisem energia.rp.pl. Jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Głównej Handlowej i Politechniki Warszawskiej.

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (17)

dodaj komentarz
lebero654
Słuszne tezy artykułu, które powtarzam od lat. Sieć energetyczna powinna być zdecentralizowana, tak jak produkcja prosumencka jest zdecentralizowana i zarządzanie przeniesione na poziom gminy. Tak jak było hasło "1000 szkół na tysiąclecie" powinno być hasło "Farma solarno wiatrowa i magazyn energii w każdej gminie Słuszne tezy artykułu, które powtarzam od lat. Sieć energetyczna powinna być zdecentralizowana, tak jak produkcja prosumencka jest zdecentralizowana i zarządzanie przeniesione na poziom gminy. Tak jak było hasło "1000 szkół na tysiąclecie" powinno być hasło "Farma solarno wiatrowa i magazyn energii w każdej gminie na 2045 r." I w takiej farmie można zorganizować system zarządzania energią. Sieć taka miałaby jedną zaletę - znaczną odporność na działania wojenne.
po_co
Dlatego dobrze, że projektowaniem sieci zajmują się inżynierowie, a nie tacy ludzie jak Ty. Chociaż szczerze mówiąc ostatnie 10 lat to festiwal udowadniania, że polityk i niestety wyborcy, wiedzą lepiej niż fachowcy.

Zdecentralizowaną sieć nie jest ani odporniejsza na zakłócenia ani łatwiejsza w zarządzaniu. Głównie z uwagi
Dlatego dobrze, że projektowaniem sieci zajmują się inżynierowie, a nie tacy ludzie jak Ty. Chociaż szczerze mówiąc ostatnie 10 lat to festiwal udowadniania, że polityk i niestety wyborcy, wiedzą lepiej niż fachowcy.

Zdecentralizowaną sieć nie jest ani odporniejsza na zakłócenia ani łatwiejsza w zarządzaniu. Głównie z uwagi na fakt, że krajowa i europejska sieć energetyczna to nie tylko kable zawieszone na słupach.

Poza oczywistymi parametrami o których słyszał już każdy, co absolutnie nie czyni takiego człowieka specjalistą, ważne jest to ile w sieci pojawia się mocy biernej, jak duża zawartość harmonicznych jest w niej tłoczona, jak zarządza się odbiorem mocy itd. Inaczej na słupach wiszą nie tylko kable ale przede wszystkim grzejniki, odbiorcy nie mają zapewnionych stałych dostaw, a większy pobór generuje zakłócenia w sieci i spadki napięcia.

Dlatego jeżeli nie masz wykształcenia, doświadczenia i wiedzy w danej dziedzinie to nie strugaj eksperta.
szogun1987 odpowiada po_co
Sieć prawdziwie zdecentralizowana (wyspowa) jest odporniejsza ponieważ wszystkie awarie mają charakter lokalny.
Są odporniejsze na sabotaże, ataki terrorystyczne czy nalot rakiet/dronow.
Trudne jest włączenie milionów mikro-instalacji w sieć, która była przystosowana do obsługi kilku wielkich wytwórców produkujących na potrzeby
Sieć prawdziwie zdecentralizowana (wyspowa) jest odporniejsza ponieważ wszystkie awarie mają charakter lokalny.
Są odporniejsze na sabotaże, ataki terrorystyczne czy nalot rakiet/dronow.
Trudne jest włączenie milionów mikro-instalacji w sieć, która była przystosowana do obsługi kilku wielkich wytwórców produkujących na potrzeby kilku wielkich odbiorców.
Na potrzeby oświetlenia ulic i budynków, zasilania AGD i RTV oraz małych warsztatów i ładowania samochodów elektrycznych jest to wystarczająco dobre rozwiazanie
po_co odpowiada szogun1987
Tak, a brak broni na Ziemii oznacza wieczny pokój. To tak nie działa i dobrze zdajesz sobie z tego sprawę.
Rozwój sieci energetycznej w naszym kraju trwa 150 lat, a i tak jest to jedna z bardziej nowoczesnych na świecie

Wdrożenie stabilnych rozwiązań pozwalających na komórkową budowę sieci pochłonęłoby kolejne 200 lat,
Tak, a brak broni na Ziemii oznacza wieczny pokój. To tak nie działa i dobrze zdajesz sobie z tego sprawę.
Rozwój sieci energetycznej w naszym kraju trwa 150 lat, a i tak jest to jedna z bardziej nowoczesnych na świecie

Wdrożenie stabilnych rozwiązań pozwalających na komórkową budowę sieci pochłonęłoby kolejne 200 lat, kilka bilionów złotych i setki roboczogodzin planowania. Jednocześnie trzeba jasno sobie powiedzieć, że w dzisiejszej rzeczywistości prawnej jest to po prostu niemożliwe.

To co można zrobić tanio, efektywnie i szybko to budowa lokalnych magazynów energii i podział kraju, a wręcz gmin na klastry.
Po to aby „sąsiedzi” dzielili się nadwyżką energii lokalnie i lokalnie byli w stanie ją magazynować.

Plany budowy sieci połączonych „wyspowych” producentów udały się (są w trakcie) jak na tę chwilę tylko w Chinach gdzie cała gospodarka była ukierunkowana w tę stronę, nikt nie blokował inwestycji w węgiel, atom i nie martwił się losem marsjańskiego komara ginącego z powodu emisji CO2.

Nasz system nie może działać bez dużych wytwórców energii z paliw kopalnych i brutalnie się o tym przekonamy za kilka lat. W Niemczech deficyt sięga już 15% w UK która w zeszłym roku zrezygnowała z węgla to ponad 20% w Polsce 1% i to głównie z uwagi na wymogi odbierania energii z systemu Europy co utrudnia bilansowanie lokalne.
zoomek odpowiada szogun1987
Jeszcze odporniejszy będziesz jak sobie swój generator prądu postawisz. A że to najdroższy prąd to kogo to obchodzi? Stać Cię.
caesar_m
Argumenty autora są argumentami gimnazjalisty nie przygotowanego do lekcji. Powtarza banały powielane przez wyznawców zielonej transformacji.Sam pomysł na zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do atmosfery i na zrównoważony ekologicznie rozwój cywilizacji ma jak najbardziej sens, ale sposób jego wdrażania już sensu nie ma. I energetyka Argumenty autora są argumentami gimnazjalisty nie przygotowanego do lekcji. Powtarza banały powielane przez wyznawców zielonej transformacji.Sam pomysł na zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do atmosfery i na zrównoważony ekologicznie rozwój cywilizacji ma jak najbardziej sens, ale sposób jego wdrażania już sensu nie ma. I energetyka jest przykładem jaskrawego niezrozumienia złożoności zagadnień i nadrzędności ideologii (oraz lobbystów) nad oczywistymi faktami. Co innego jest rozproszona sieć produkcji energii a co innego jest lokalna czasowa niezależność energetyczna. Taką lokalną niezależność energetyczną mają liczne firmy - od UPSów przy komputerach i serwerowniach poprzez automatycznie uruchamiane lokalne generatory diesla. Wszystkie one mają wspólne cechy : mają ograniczony czas działania i produkują bardzo drogą energię. Krajowy system energetyczny musi działać w oparciu o możliwie tanie i niezawodne źródła energii z systemem buforowania niezbędnym na awarie, konserwacje i remonty poszczególnych bloków. Na dzień dzisiejszy takie źródła energii to :
węgiel, energetyka jądrowa, rzeki, gaz. Niestety wiatraki czy fotowoltaika się nie nadają kompletnie do współpracy z węglem (bardzo długie czasy reakcji), produkują najdroższy prąd po policzeniu WSZYSTKICH kosztów. Gazu nie mamy i daje on bardzo drogi prąd. Pozostaje duża energetyka jądrowa (kto będzie pilnował małych elektrowni jądrowych?) , mogłaby pracować w tandemie zarówno z wiatrem jak i fotowoltaiką tyle że to ekonomicznie i ekologicznie kompletnie nieuzasadnione bo paliwo w elektrowni jądrowej to zaledwie 5% kosztów energii .Czyli dla zaoszczędzenia 5% kosztów paliwa mamy co najmniej podwoić koszty całości oraz co najmniej podwoić zaśmiecenie środowiska (fotowoltaika i wiatraki generują w ciągu 50 lat co najmniej kilka razy więcej odpadów niż elektrownie jądrowe). Uzasadnieniem dla wiatraków i fotowoltaiki jest jedynie interes producentów i sprzedawców tychże instalacji. Na Malcie fotowoltaika się opłaca bo mają 300 dni słonecznych i 80% energii zużywają na ochładzanie pomieszczeń. Co innego Klient Indywidualny w Polsce : patrząc na totalną głupotę , niekompetencję i nieuczciwość "elit" rządzących w Polsce warto mieć własną fotowoltaikę, baterię akumulatorów i generator diesla z beczką ropy. Oczywiście zimą domu fotowoltaiką nie ogrzejemy (bo produkuje mniej jak 10% tego co latem) ale jak przyjdą wyłączenia prądu i ograniczenia poboru to może okazać się że 5 razy droższy własny prąd jest jednak tańszy od braku prądu.. Tylko energetyka jądrowa ,szybko wybudowana zastępująca wycofywane bloki węglowe.
sterl
UE daje każdemu kto chce zamontować u siebie PV na dachu 10000 Euro dotacji bez żadnych warunków, a Polska z tego obcina ponad 90% i wypłaca nielicznym i to jak ma piec na węgiel albo/i jest bezrobotny bezdomny bez dochodu...
lebero654
Przykłady podaj, gdzie w UE jest dotacja 10 tys E. Jeżeli nie podasz zlikwiduj wpis.
sterl odpowiada lebero654
W Barcelonie i pieca tam nikt nie ma...
sterl odpowiada sterl
Ba nikt nie ma, a w każdym razie nie musi montować potrójnych szyb i docieplać ścian i dachów, a temperatura czasami schodzi do zera...żadnych pieców na węgiel chyba że wyjątek , co najwyżej klima.
Podobnie w WB mają zakaz przerabiania powszechnych w każdym mieście ceglanych szeregówek z cegły z pojedyńczymi szybami w oknach
Ba nikt nie ma, a w każdym razie nie musi montować potrójnych szyb i docieplać ścian i dachów, a temperatura czasami schodzi do zera...żadnych pieców na węgiel chyba że wyjątek , co najwyżej klima.
Podobnie w WB mają zakaz przerabiania powszechnych w każdym mieście ceglanych szeregówek z cegły z pojedyńczymi szybami w oknach i zakaz demolowania ścian zewnętrznych styropianem czy wełną i to pomimo całej kanalizacji wiszącej na zewnętrznych ścianach z widokiem na ulice.

Powiązane: Energetyka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki