Były premier Donald Tusk w 2011 roku stwierdził, że nic strasznego nie widzi w tym, żeby Lotos został sprzedany Rosjanom, a teraz jest wielki problem, jak polska spółka chce przejąć Lotos i go wzmocnić - powiedział w poniedziałek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.


Obajtek był pytany w poniedziałek na antenie TVP Info o to, iż niektórzy sugerują, że Donald Tusk chciał sprzedać Lotos Rosjanom.
"Nie tylko Donald Tusk. Pan poseł Tadeusz Aziewicz w 2010 roku stwierdził, że Lotos należy sprywatyzować. Pan premier Donald Tusk też w 2011 roku stwierdził, że nic w tym strasznego nie widzi, gdyby Lotos został sprzedany Rosjanom, a teraz jest wielki problem, jak polska spółka chce przejąć Lotos, wzmocnić Lotos, uruchomić procesy inwestycyjne, połączyć go o następne filary w działalności, połączyć go choćby nawet w proces inwestycji i w polską petrochemię" - powiedział prezes PKN Orlen. Według niego "jest to po prostu zaklinanie ekonomii".
Na uwagę, że ostatecznie do tej transakcji nie doszło, Obajtek odparł, że stało się tak dzięki ogromnym oporom społecznym. "Wiele w tym czasie spółek zależnych Lotosu zaczęto powoli doprowadzać do procesu prywatyzacji; mogę podać parenaście spółek, które były planowane tak naprawdę do sprywatyzowania, czy też do wygaszenia" - podkreślił Obajtek.
Przeczytaj także
Obajtek powiedział też, że "siłę państwa mierzy się silnym biznesem, silnymi spółkami".
Prezes PKN Orlen zaznaczył też, że nie zgadza się z postulatem ekonomisty Andrzeja Rzońcy co do konieczności prywatyzacji paliwowego giganta. "Nie ma w żadnym wypadku racji. Jeśli państwo jest właścicielem, ma wpływ nie tylko z podatków, ale korzysta z wypracowanych zysków" - stwierdził Obajtek.
Według niego kapitał ma swoją narodowość. "I to nie jest tylko u nas. Czy w Niemczech, czy też we Francji bardzo mocno przywiązuje się właśnie wagę do narodowego kapitału, a tylko Polakom wmawiało się wcześniej, że kapitał nie ma narodowości. Jeszcze raz podkreślam - to jest po prostu kłamstwo" - podkreślił prezes PKN Orlen.
Kapitał nie ma narodowości [Komentarz]
Kapitał nie ma narodowości. Narodowość - podobnie jak wiele innych cech, tj. światopogląd, wiedza, doświadczenie, przekonania, upodobania, umiejscowienie w sieci interesów i kontaktów, charakter, wyznanie, rasa, płeć czy wiek - mają za to właściciele i zarządzający kapitałem, którzy decydują, gdzie i jak powinien on zostać ulokowany. Ich wybory często tylko z pozoru są nieracjonalne ekonomicznie i służą wyłącznie realizacji interesu ojczyzny.
autor: Edyta Roś

























































